czwartek, 31 grudnia 2015

teoria

„Będzie to Pana więcej kosztować.”Jedynym efektem będzie zwiększenie bezrobocia .Cześć osób świadome wybiera umowy wolnościowe w zamian za wyższy zarobek oraz możliwość samodzielnego odkładania na emeryturę zamiast w niedefektywnym Zusie. Proszę nie zabierać im tej możliwości tylko dlatego że pan woli etat. Niech pan 1,6 tysiącom zwolnionym z sądów powie że teraz mają prawdziwą wolność i przestali być niewolnikami. Oni pójdą do swoich dzieci i powiedzą tym dzieciom : dzisiaj kolacji nie ma! Tata został zwolniony z pracy niestety wolnością się nie najemy . 1. Teorii spiskowych ni elubię i nie popieram. Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie są zbyt nieporządni i niezorganizowani by jakiś porządny spisek na dłuższa metę utrzymać.
3. We wpisie czy komnentarzach? We wpisie to był przykład. W komentarzach to inna sprawa
6. O szkodliwości TBTF nie trzeba mnie przekonywać. Zresztą o korpotracjach się wypowiadałem. Gdyby bankami zarządzali właściciele myślę, że oddzialywanie niekorzystnej polityki państwowej byłoby znaczni emniejsze. Co do ma stagnacja płac nie bardzo moge wymyśleć – prosiłbym o rozwinięcie mysli.
Kwestia ZUS przedsiębiorców stanęła dizs w trakcie debaty emerytalnej, wydaje mi się z ust przedstwicielki SP. Temat krazy więc niebezpieczeństwo jest duże. Jesli pomysł wejdzie w życie przewiduję spadek wpływów budżetowych z racji składki oraz PIT bo ukrywanie dochodów będzie dużo bardziej opłacalne. Tylko czekać ogłoszeń „koszty kupię”
Konieczność pracy i utrzymywania się ma charakter przymusowy. Umowa o pracę też ma często dla pracownika niemiłe elementy i mozna powiedziec, że dla nich ona ma charakter przymusowy. Nagonka na umowy inne niż o pracę bezterminowe jest straszliwa. Znowu myli się przyczynę ze skutkiem: obciążenia pozapłacowe i praktyczna niezwalnialność w przypadku umów o pracę powoduje poppularność umów alternatywnych. z nimi można na 2 sposoby:
– zreformować umowy o pracę tak by korzyści z zawierania innych umów nie były tak oczywiste co bedzie skutkowało marginalizacją ilości ich zawierania
– zakazać tych umów co zaskutkuje wzrtostem szarej strefy i oficjalnego bezrobocia.
Te nowe bardziej „cywilizowane” formy zatrudnienie przedsiębiorców nie będą więcej kosztować. Po prostu różnicą obciążą w znacznej części pracowników oferując niższe wynagrodzenia.

środa, 30 grudnia 2015

bezrobocie

odpuscilem sobie pasje lotnicze, poniewaz jak mielismy warsztaty na lotnisku (jeden dzien w tygodnu i co roku jeden caly miesiac) to uczyli nas o IL-ach i Tu-tkach a LOT przejmowal Boeingi, wiec byl troche konflikt miedzy historia na zajeciach a tym co stalo w hangrach (i nas nie dopuszczali do Beniow). Ale, przynajmniej doswiadczylem dobrej szkoly „przyzawodowej” z praktycznymi szkoleniami NA sprzecie (jaki by nie byl, bo Tu i ILy jeszcze lataly).
Nie wszysktie szkoly panstwowe to uniwerki – jest duzo PWSZtow (panstwowe wyzsze szkoly zawodowe), takie oddzialy zamiejscowe panstwowych unwierkow w mniejszych miastach. Zostalo jeszcze kilka politechnik i jakies akademie. W USA gdzie mieszkałem koszty życia były niższe niż w Polsce. Wiele towarów (samochody, domy, elektronika) są po prostu dużo tańsze. Nie jest więc tak jak Pan pisze. Gdyby w Polsce było tak świetnie to by się ten cały system na łeb nie zawalił – a zawalił się właśnie z powodu ekonomicznej niewydolności.
PKB się nie podoba jako wskaźnik? Rzeczywiście ma sporo wad.
Bezrobocie 0% za PRL. Mieliśmy wtedy przymus pracy więc z założenia było ono 0%. Dziś też tak można. Wystarczy nazwać zasiłek – wynagrodzeniem za gotowość do pracy, a bezrobotnego gotowym do pracy i bezrobocie 0%! Bezrobocie PRL poukrywane na wsi, PGRach i w poprzerastanych molochach to jest spadek z którym po dziś dzień nie potrafimy sobie poradzić. Duża część bezrobocia dzisiejszego, o którym Pan pisze to właśnie tamto bezrobocie z czasów „czy się stoi czy się leży” – znaczna część z tych 4 milionów miejsc pracy nie została stracona tylko okazała się niepotrzebna – bo 0% bezrobocia to była decyzja polityczna taka sama jak niewymienialność złotówki.
Popatrzmy na inne wskaźniki:
– liczba telewizorów, samochodów, AGD na głowę
– przeciętna długość życia
– wskaźniki skolaryzacji
Prosze sobie prównać Polskę z zachodem wtedy i z Polską dzisiaj.
I koniec końców to z Polski masowo wyjeżdżano wtedy na zachód aby popraiwć swój byt, a jakoś kolejek Amerykanów czy Brytyjczyjków po Polskie wizy nie było.
No i prosze pokazać te niemieckie kolonie i wyzysk niewolniczy na bazie którego ten kraj stał się potęgą w latach 50 i 60 po byciu kompletnie zdemolowanym przez wojnę.
Nie twierdzę, że teraz jest świetnie, bo nie jest. Nie twierdzę, że w różnych momentach transofrmacji nie popełniono błędów, bo popełniono. Nie mówie, że zachodni system nie ma wewnętrznych wad, które doprowadziły do kryzysu bo ma. Tymniemniej w twierdzenie, że PRL był ekonomicznym rajem, który prześcignął zachód nie wierzyli nawet kounistyczni propagandziści kiedy drukowali pamflety. W swej skormności zaznaczali co najwyżej, że zachód coraz szybciej gonimy (co też prawdą nie było).
„produkcje” (absolwentow) panstwowek kontroluje sie finansowaniem. Ale trzeba chcec.
@Autor: ciekawe kiedy Unia zamknie nam kopalnie (rentowne), z racji nie-ekologicznosci ich produktu? Czy za 5 lat dojdziemy do wojny „my kontra Unia”, poniewaz nasze panstwo bedzie potrzebowac rzeczy ktore unii nie beda odpowiadac?

wtorek, 29 grudnia 2015

2016

Polska to nie Ukraina, Warszawa to nie Kijów. Obecna władza dysponuje stabilną większością sejmową i poparciem prezydenta. Nie zdążyła się na pewno zużyć, a pomysł transferu finansowego w stronę klasy biedniejszej może liczyć na szerokie poparcie społeczne - pisze Paweł Lisicki dla Wirtualnej Polski. Felietonista podsumowuje 2015 rok i przewiduje, jaki będzie rok 2016. a myślałem , że jest pan mądrym człowiekiem. Czyli według pana o zamachu będziemy mówić kiedy czołgi wyjadą na ulicę. To nie te czasy. Teraz przewroty i zamachy robi się właśnie tak jak to pokazuje pis i dobrze pan o tym wie. Ale pis jednej rzeczy nie bierze pod uwagę. My jesteśmy Polakami, a nie Ukraińcami, Rosjanami czy Białorusinami, my cenimy sobie naszą wolność i czy się to komuś podoba czy nie nie pozwolimy sobie jej odebrać. "zadał dwa potężne ciosy" "wygrał w cuglach" Nie zadał żadnych ciosów, to słaba kampania Komorowskiego dała mu wygraną. "W cuglach" to się wygrywa w pierwszej turze. To tak, jakbyśmy powiedzieli "operacja poszła świetnie" o zabiegu, który wymagał jednej reoperacji. Ma Pan zupełna racje , jak słucham opowieści " z mchu i paproci " specjalistów dziennikarzy to zadaję sobie pytanie następującej treści , dlaczego nie staną na ulicy i zapytają zwykłych ludzi co oni o tym sądzą , a nie bazują tylko na komentarzach polityków . Wystarczy mi tylko to co usłyszałam niedawno z ust Pana Lisickiego że Pan Kaczyński zmieni ustrój w Polsce , ja protestuje astanawialiście się nad tym skąd ta byle jakość w każdej dziedzinie życia ? Dlaczego brakuje u nas konkurencyjnych na rynku światowym produktów, mimo iż mamy miliony gotowych do pracy ludzi ? Dlaczego nasze prawo i administracja są opieszałe, mimo iż są wręcz przeładowane kadrami ? Dlaczego pozwalamy transferować zarobione na naszym rynku pieniądze, skoro mamy deficyt przychodów z produkcji własnej nad wydatkami na utrzymanie administracji ? Dlaczego nie potrafimy zrobić przyzwoitego filmu, mimo zatrzęsienia "aktorów" ? Dopełnieniem tej byle jakości były wszystkie rządy III RP a śliwką na tym torcie nędzy był poprzedni prezydent.

wtorek, 8 grudnia 2015

obawa

US i UE obawiają się Grexitu z powodu możliwości wspólpracy z Rosją . US I UE i tak się najprawdopodobniej rozpadną z uwagi na narastające , nie do spłacenia , zadłużenie powstałe z obecności pieniądza kreowanego z długu !
Pomysł UE , dziś fasadowej organizacji rzadzonej przez Niemcy , skleił z sobą nieprzystające do siebie gospodarki ! Być może Grexit pomógłby Grecji , bo tzw. pomoc BŚ/MFW tylko powiększyła jej długi . Jak wszystkich krajów którym MFW/BŚ pomagały .
Niemcy , mimo sankcji , podpisały ( cicho o tym w rezimowej prasie ) memorandum na druga nitkę NS ! Jednocześnie Komisja Eu i USA nie pozwoliły biednym krajom południa zrealizować South Streamu , co dałoby im kupę kasy !
Być może Niemcy zabezpieczjaą się prze kolapsem ( będzie ) usd i euro dokonają zwrotu na wschód - mówi się o złotym juanie i rublu !
Będą jaja ! A my jak zwykle rozbieramy pomniki braterstwa broni . Kiedy Po i PiS wreszcie znikną ze sceny politycznej Stany Zjednoczone najwyrazniej maja te obawy poniewaz bankructwo Lehman Brothers wywolalo wlasnie reakcje lancuchowa. Dlatego sa przeciwne Grexitowi. Sadzac jednak po dzisiejszej reakcji rynkow finansowych historia nie musi sie powtorzyc.

onz

ONZ jest typowym wręcz bezzębnym tygrysem, organizacją bez prestiżu, szczególnie od momentu, w który jej sekretarzami generalnymi zostali politycy z III świata. ONZ nie była on w stanie zapobiec agresji USA na Koreę, a wręcz przeciwnie, USA napadły przecież na Koreę pod sztandarem ONZ i to był właściwie moment, w którym ONZ powinna być raz na zawsze rozwiązana. ONZ nie zapobiegła też agresji USA na Wietnam, Irak, Afganistan a ostatnio na Libię. ONZ nie była w stanie powstrzymać Izraela przed aneksją Palestyny: ani w roku 1948, ani też w roku 1968. ONZ to są dziś już tylko wygodne synekurki dla dyplomatów i urzędników tam pracujących i nic więcej. Skandalem jest więc, ze Polska wciąż należy do ONZ, przez co całkiem spora część podatków, które Polacy płacą ze swych, niskich przecież dochodów, jest marnowana na składki członkowskie ONZu. Wiemy przecież doskonale, że ONZ nas nie obroni ani przed Rosją, a tym bardziej przed Niemcami. Jedynymi Polakami, dla których egzystencja ONZu jest pożyteczna to są przecież tylko zawodowi dyplomaci i pochodzący z Polski funkcjonariusze ONZu wraz z ich rodzinami. ONZ nie była w stanie powstrzymać Izraela przed aneksją Palestyny" -ONZ w 1947 r. podzieliła brytyjski mandat Palestyny na terytoria izraelskie i palestyńskie, Podział ten nie podobał się Egiptowi, Syrii i Jordanii, którzy wszczęli wojnę z nowo-powstałym państwem Izrael. Izrael nie tylko obronił swoją egzystencję, ale poszerzył przyznane mu terytorium, wspierany dostawami broni ze Związku Radziecki, Polski i Czechosłowacji. W czerwcu 1967 r. te same państwa arabskie, wspierane bronią ze Związku Radzieckiego, który w międzyczasie zmienił orientację, sprowokowały wojnę z Izraelem blokując cieśninę Tiran. W wyniku 7-dniowych walk wojska wspomnianych państw arabskich zostały rozgromione przez Izrael, który zajął Półwysep Synaj aż po Kanał Sueski, Zachodni Brzeg Jordanu oraz Wzgórza Golan, a przede wszystkim całą Jerozolimę. Z powyższego wynika, że w obydwu przypadkach to państwa arabskie, a nie Izrael, były agresorem, oraz że to Związek Radziecki, a obecnie Rosja, jest głównym mącicielem na Bliskim Wschodzie. A pożytek z ONZ jest taki, że jest forum dyskusji i spotkania państw. A czy się nie sprawdza? Nawet Buszmen przed napaścią na Irak czekał na rezolucję ONZ. W Mogadiszu to siły ONZ wyciągnęły amerykanów z wywołanej przez nich awantury. jak z przytoczonych przez ciebie stwierdzeń ma niby wynikac to, że to Rosja jest "głownym mącicielem na Bliskim Wschodzie"? Stosujesz jakąś inną logikę o nieznanych ludzkości zasadach? Czy jednak jest to tylko stare i nudne pomijanie faktów w celu uzyskania założonego wyniku?

niedziela, 6 grudnia 2015

niesamowite

Elon Musk (Tesla, SpaceX i inne) robi rzeczy niesamowite. Radę poczytać ze zrozumieniem w co się zaangażował i jakie ma projekty. Jeżeli ktoś może powiedzieć, że obecnie nie ma innowacyjnych przedsięwzięć to się grubo myli. Przedsięwzięcia są i mają się dobrze. Tesla miał rację. Elektryczność to przyszłość. Słońce może dostarczyć tyle elektryczności, której potrzebuje USA przez farmę słoneczną wielkości powierzchni dachów USA, a może mniej. Potrzebne są technologie magazynowania energii i to się robi. Samochody na pochodne ropy wkrótce znikną z VW ze Skodą i Seatem włącznie, jeśli nie wymyślą czegoś na skalę Muska.Dlaczego amerykańscy milionerzy nie mieli by się zabawiać Teslą? Jakie masz w tym względzie argumenty?
3. Mój samochód jest jak najbardziej z tego stulecia i nie jest złomem a kupiłem go od rodowitego Niemca (jak kto woli Prusaka) spod Berlina. Uważam zresztą za marnotrawstwo, głownie deficytowych nośników energii, wymianę samochodu częściej niż co 10 lat, chyba, że się trafiło na tzw. cytrynę (lemon, jak to mówią na antypodach).

70. rocznica powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych skłania do zadumy. Czym należy tłumaczyć na przykład to, że dziś w Polsce sceptycyzm i rozczarowanie rolą, jaką odgrywa ONZ, przeważają nad wiarą i nadzieją?
4. Nie mam IPada i dobrze mi z tym. Teslę bym kupił, gdyby jej cena była nieco niższa i gdyby była ona nieco mniejsza, a więc łatwiejsza do parkowania, jako że jest to przecież tylko samochód na miasto i ew. krótkie wypady podmiejskie. Poza tym, to zobaczymy, jak się bedą one spisywać, kiedy skończą 5-10 lat.
5. Kiedy samochodów elektrycznych będzie więcej niż spalinowych, to się dopiero zaczną kłopoty z ładowaniem ich akumulatorów, zaś wymiana akumulatorów, spowodowana ich szybkim zużyciem spowodowanym szybkim ładowaniem spowoduje, że koszt eksploatacji samochodów elektrycznych będzie wyższy niż spalinowych.
6. Przeczytaj co tu pisze scrambler czy też vera o niepraktyczności i nieekonomiczności napędu elektrycznego w samochodach.

samochody

Samochody autonomiczne to na razie mrzonka.
Kto chce wydać 10 tys euro dodatkowo żeby jeździć pudełkiem zapałek i stracić przyjemność kierowania. Taką sumę wydać można na ciężarówkę bo to się zwróci w ciągu roku a odciążony kierowca może przejąć obsługę spedycyjną. I tu wiodą nie Amerykanie tylko Mercedes, który otrzymał właśnie zezwolenie na próby drogowe w Niemczech.
Samochody elektryczne to jeszcze większa zabawka.
Jakoś nikt nie zauważa, że im droższy samochód tym się lepiej sprzedaje jako zabawka na pokaz dla najbogatszych. W Niemczech VW sprzedał kilkanaście sztuk, w sumie w całym kraju jest 3000 samochodów elektrycznych a miało być (kanclerz obiecała) milion do roku 2020. Na pewno się nie uda. Podobnie Testa przyniosła już straty rzędu 400 milionów dolarów. I sprzedaje się coraz gorzej, i głównie w Norwegii. No ale dopóki Musk ma na to i chce się bawić, niech płaci.
Muszę przyznać, że jazda BMW i3 to wielka przyjemność. Przyśpieszenie jak najlepszy motocykl. W mieście nikt nie dorówna. Problem tylko, że gdyby było ich więcej śmierć z głupoty murowana. No i nie jest taki tani. Koszt prądu rzędu 15 zł/100km. Na dodatek ładowanie w domu trwa wieku. Trzeba by przebudowywać instalacje elektryczne. Ale u mnie na wsi i tak 2 razy na tydzień brakuje prądu z powodu przeciążenia. Wystarczy 5 samochodów w okolicy i sieć padnie.
Niestety, nawet model wymiany baterii w drodze, jej ceny nie obniży. Dopóki taka zabawka funkcjonuje metodą dopłat państwowych, można by próbować. Ale wyobrażam sobie zaraz polskie awanturnictwo, że na biednych brak a bogatym to nawet do luksusu się dopłaca.

cel VW

o są przecież zupełnie inne wyroby, zupełnie inne technologie. Poza tym, to jeśli ruszy masowa produkcja samochodów elektrycznych, to nie w Kalifornii, a w Chinach. Na razie to samochody elektryczne są przecież tylko zabawkami dla znudzonych życiem bogaczy. Tu nie chodzi przecież tylko o ich zasięg, ale ile czasu trwa ich ponowne ładowanie i na jak długo starczą oryginalne akumulatory. Jeśli ktoś jeździ samochodem jakieś 100 km dziennie i ma kupę pieniędzy, to żaden problem, jako że i tak wymienia taki osobnik samochód co parę, najwyżej co kilka lat. Ale zwyczajny użytkownik, szczególnie taki jak ja, czyli pokonujący kilka razy w roku trasy po kilka tysięcy kilometrów potrzebuje samochodu, który nie tylko przejedzie co najmniej 500 km bez tankowania czy tez ładowania akumulatorów, ale który można zatankować czy też załadować ponownie jego baterie (akumulatory) w kilka minut. Tymczasem, to obecnie, aby naładować akumulatory w samochodzie elektrycznym, potrzebne jest od 6 do 8 godzin w Europie, a 16 do 20 godzin w USA, gdzie jest niższe napięcie w sieci domowej. W najlepszym przypadku zajmuje taka operacja co najmniej pół godziny, do czego potrzebny jest jednak odpowiedni, drogi sprzęt, kosztujący około 5 tys. złotych (http://www.thechargingpoint.com/beginners-guide.html), przy czym akumulatory szybko ładowane mają z definicji znacznie krótszy żywot. Tak więc samochody elektryczne są wciąż tylko mało Czy Elon Musk próbował już paliwo z "mieszanki elektronów i cząsteczek wody"? Czy wie co się dzieje z cząsteczkami wody w cylindrze magnetycznym z magnesów stałych, gdy wraz z nimi jest dwa razy więcej elektronów niż cząsteczek wody? Czy przypadkiem problem z magazynowaniem energii polega na tym, że jej energii w naturze nie ma, w naturze jest ruch, zatem postępując zgodnie z naturą trzeba stworzyć ruch, czyli tak ułożyć materię w konstrukcję wraz z z sterowaniem i tzw. paliwo, aby pojawił się w urządzeniu ruch nieistniejący w naturze, ale stworzony inżynierią technologii i techniki z wybranych własności natury, np., wody i elektronów. W idei paliwa hydroelektronowego natura protestuje takiemu ułożeniu, aby się go pozbyć, wytwarza ruch, dążąc do zniszczenia układu. I trzeba ten ruch odbierać, podawać dalej poza napęd, "diesel hydroelektronowy". Poza tym infrastrukturę elektroenergetyczną przyszłości należy zaplanować nie pod tylko obciążenie automobilowe, ale pod pozbycie się gazu z kuchni, łazienek i pieców c.o., by w rury i rurki włożyć światłowody. Zatem ma być z wody i elektronów moc i energia. To musi być tylko kwestia pieniędzy. Tak jest w idei hydroelektronowej. Może inżynierom Tesli by się powiodło - stworzenie ruch?

  Nie jest prawdą, że Słońce może dostarczyć tyle elektryczności, której potrzebuje USA przez farmę słoneczną wielkości powierzchni dachów USA. Nawet gdyby to było teoretycznie możliwe, to koszta takiej energii byłyby olbrzymie, jako że ogniwa fotoelektryczne wymagają konserwacji i wymiany, a poza tym, to nie w całych USA jest odpowiednio słoneczny klimat. Poza tym problemem jest złomowanie tych ogniw.
praktyczną zabawką dla milionerów. Mylisz się. Nie trzeba ładować akumulatorów. Można je wymieniać na stacji "benzynowej". Wymiana trwa nawet krócej niż zwykłe tankowanie. Firmy sprzedające samochody elektryczne (mam akurat doświadczenie z Renault Fluence 100% electric) chętnie proponują umowę na określony czas, a nie na ilość przejechanych kilometrów (oczywiście w pewnych rozsądnych granicach). W ten sposób jeździ się praktycznie ile się chce, w domu ładuje się auto prądem (gniazdko należy do tej firmy) a w drodze wymienia się akumulator co ... 130 km. Płaci się ryczałtem. Całkowicie mylisz się co do cen. Biorąc pod uwagę zniżki podatkowe, eksploatacja tych samochodów jest tańsza od tradycyjnych. Rzeczywiście, ze względu na ograniczony zasięg nie dla wszystkich jest to wygodne, ale dla codziennego ruchu miejskiego w promieniu 100 km od aglomeracji to rozwiązanie idealne.
Na kłopotach producentów samochodów z silnikami wysokoprężnymi zyskają więc na razie głównie producenci samochodów z sinikami benzynowymi. A co będzie a kilka czy kilkanaście lat, to tego nikt nie wie. Może po prostu zabraknąć nośników energii i samochody osobowe będą znów, jak 100 lat temu, dostępne tylko dla bogaczy, niezależnie od tego, czy będą to samochody elektryczne czy tez z silnikami spalinowymi czy też nawet parowymi...

nieistniejący frank

Piszeszemy o tych "frankach" tak, jakby naprawdę kiedykolwiek i gdziekolwiek istniały, podczas gdy te kredyty są w PLN na papierze umów i nikt nie dostał nawet pół złamanego franka - umowy nie opiewały na franki. Nieporozumienie w świadomości społecznej bierze się stąd, że ludziom nie mieści się w głowie tak bezczelne, ostentacyjne oraz ordynarne oszustwo banksterów, realizowane na przestrzeni ponad 10 lat przy koniecznym współudziale instytucji państwa polskiego, w tym premiera, prezydenta oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Czas na wariant islandzki w stosunku do banksterów, a decydenci polityczni pod trybunał stanu i do kamieniołomów.  jestem kredytobiorcą tzw. frankowym, nigdy bank mi zadnych franków nie przelał, w umowie wręcz mam zapisane ze wypłata jest w PLN. Tylko spłata została indeksowana kursem franka. Uczciwie od 10 lat spłacam kredyt, a obecnie ma więcej niż na początku. To po pierwsze, po drugie banki nie poniosą żadnych strat, raczej po prostu aż tak bardzo nie zarobią jak by chciały. Poza tym proszę sie zastanowić, czyje to banki, w głównej mierze zagraniczne. Nasze raty zamiast zostać w kraju i napędzać popyt (bo co polskie rodziny zrobią z pieniędzmi jakie ewent. zaoszczędzą na przewalutowaniu, albo oszczędzą w banku albo skonsumują). Jako polski obywatel nie mogłem uwierzyć, że rząd PO nie zrozumiał tak podstawowej rzeczy i bronił banki. Teraz sie pewnie PO zastanawia dlaczego przegrali, ano właśnie równiez dlatego, że nie staneła po stronie obywateli, tylko zagranicznych banków. Byłem kiedys wyborcą PO (dwa razy w ostatnich wyborach parlamentarnych) ale już nigdy więcej nie oddam na nich mojego głosu.1. Wymiana akumulatorów oznacza loterię: możesz otrzymać akumulatory nowe, w pełni naładowane albo też stare, na których nie przejedziesz nawet tych kilkunastu km do następnej stacji ich wymiany.
2. Zniżki podatkowe zniekształcają ceny i powodują, że 99% (właściciele samochodów na paliwa płynne) dotuje 1% (właścicieli samochodów elektrycznych). I co się stanie z tymi ulgami podatkowymi, kiedy samochody elektryczne staną się większością? Pomyślałaś o tym?
3. Promień 100 km oznacza w praktyce przejazd 200 km. Pomyślałaś o tym?
http://marcodapaz.com.br/index.php/comp ... user/82599
http://www.verdisolutions.co.uk/index.p ... ser/162147
http://edcom.mx/index.php/component/k2/ ... ser/194666
http://www.whiteorchidnyaungshwe.com/in ... user/59348
http://www.igodradio.com/index.php/comp ... ser/392865
http://veeramunai.com/index.php/compone ... ser/175599
http://wisenterprise.com/index.php/comp ... ser/401098
http://www.untwomensclubvolleyball.com/ ... ser/120134
http://1-ok.net/index.php/component/k2/ ... user/92827
http://mikrasiatespefkis.gr/index.php/c ... user/93572
http://notariat-public-bucuresti.ro/ind ... /user/3415
http://activeasia-tours.com/index.php/c ... ser/555157
http://ledchita.com/index.php/component ... ser/206550
http://www.strategous.net/index.php/com ... user/42927
http://www.buyphotostock.com/index.php/ ... /user/1344
http://credigo.ch/index.php/component/k ... user/10353
http://ormya.com/index.php/component/k2 ... user/35592
http://www.usabigevents.com/index.php/c ... ser/121040
http://www.joomlanegar.ir/index.php/com ... user/65977
http://filtrpro.ru/index.php/component/ ... ser/417728
http://kashtrail.com/index.php/componen ... ser/250599
Tak, prąd do ładowania akumulatorów nie bierze się przecież z niczego. Tyle, że może być to prąd z elektrowni jądrowych albo wodnych. Inaczej to zgoda, to jest forma NIMB (nie na moim podwórku), z tym, że nawet elektrownie na węgiel mniej dziś zanieczyszczają środowisko niż diesle. Stąd też transport elektryczny ma swój sens, szczególnie w miastach, ale na razie musi być on oparty na sieciach przesyłu energii (tramwaje, trolejbusy, kolej elektryczna n.p. metro albo SKM). Jak na razie, to nie ma bowiem nawet na horyzoncie ekonomicznej i praktycznej metody przechowywania dużych ilości energii elektrycznej.
http://mixtelite.ru/index.php/component ... user/47780
http://media.bramptonsda.org/index.php/ ... ser/118458
http://iktar.org/index.php/component/k2 ... ser/436166
http://dcnewsdimensions.com/index.php/c ... ser/394998
http://miropero.cl/index.php/component/ ... user/52104
http://mc.job-yangoo.com/index.php/comp ... ser/591968
http://lidiaturismo.com.br/index.php/co ... user/41724
http://btg-bawazir.com/index.php/compon ... ser/301100
http://mentor-english.ru/index.php/comp ... user/84772
http://samovarius.ru/index.php/componen ... user/14567
http://igroup.su/index.php/component/k2 ... user/67865
http://avonreleabogados.com/index.php/c ... user/35220
http://escolinhadopezao.com.br/index.ph ... ser/124871
http://thepeebleslawyer.com/index.php/c ... user/31283
http://mediane-construction.com/index.p ... ser/402756
http://lifeodesign.com/index.php/compon ... ser/314689
http://romatechgroup.com/index.php/comp ... ser/129219  1. Ile ta Tesla kosztuje, i gdzie masz w Polsce co 350 km stacje szybkiego ładowania akumulatorów do niej? Tak więc ta Tesla to jest tylko fajna zabawka dla milionerów, ale właściwie nic poza tym. Oczywiście, że gdybym był milionerem, to bym ją sobie kupił, szczególnie, że tam gdzie mieszkam są już punkty ładowania samochodów elektrycznych.
Przecież ja jadąc samochodem z Portugalii do Polski (a zdarza się mi dość często) zatrzymuję się co jakieś 500 km i często na 5 minut a nie na pół godziny. Pomyśl też, ile takich stanowisk ładowania potrzeba by, gdyby było dziś tyle samochodów elektrycznych co spalinowych? Ile trzeba by wydać na doprowadzenie odpowiednich linii wysokiego napięcia do obecnych stacji benzynowych, ile nowych elektrowni trzeba by wybudować? Skali problemu nikt jak widać nie chce zobaczyć, dopóki nie będzie za późno i pojawią się problemy z ładowaniem akumulatorów do tychże elektrycznych samochodów.
2. Polaków obchodzi, ile czasu przetrwają takie akumulatory, jako że my kupujemy głównie używane samochody. Poza tym, to czy zdajesz sobie sprawę, jak kosztowne jest złomowanie akumulatorów? Chyba, że proponujesz wyrzucanie zużytych akumulatorów do lasu...
http://franstocollege.com/index.php/com ... user/34165
http://madagascar-stonesexport.com/inde ... ser/236396
http://oportunidadeunica.net/index.php/ ... ser/538443
http://agrostor.ru/index.php/component/ ... user/25088
http://ferd.egerton.ac.ke/index.php/com ... ser/158805
http://ordootehran.ir/index.php/compone ... user/67261
http://leptonenergysolutions.com/index. ... ser/285499
http://mind.cl/index.php/component/k2/i ... ser/437694
http://danesh.engteaching.ir/index.php/ ... user/90221
http://nicaraguatour.org/index.php/comp ... user/68471
http://dompirogov.ru/index.php/componen ... /user/8585
http://mastersystemtec.com/index.php/co ... ser/274495
http://tlimb.com/index.php/component/k2 ... ser/649188
http://nebesa.sadapelsin.ru/index.php/c ... user/49604   . Norwegia ma elektrownie wodne, jako że jest to kraj górzysty. Podobnie jest też w Szwajcarii. Ale w Polsce elektrownie wodne nie są rozwiązaniem na większą skalę, jako że nie jesteśmy krajem górzystym, a na dodatek cierpimy na deficyt wody. Zostają nam więc elektrownie na węgiel (jak wiadomo, nieekologiczne) i jądrowe, których się z kolei boimy. Wiatraki nie zastąpią zaś tradycyjnych elektrowni, jako że dostarczają one bardzo mało mocy z km2 zajętej przez nich powierzchni, a poza tym są one bardzo drogie, awaryjne, zabijają ptaki i szpecą krajobraz, a więc są one też nieekologiczne oraz przede wszystkim nieekonomiczne. Elektrownie słoneczne też nie są w naszym pochmurnym i deszczowym klimacie rozwiązaniem. Co więc proponujesz? Elektrownie napędzane przez ludzi albo zwierzęta (coś w rodzaju kieratu podłączonego do alternatora)?
http://marcenariasilvioamaral.com/index ... user/44277
http://marissareed.com/index.php/compon ... ser/295374
http://bookmyads.in/index.php/component ... ser/592541
http://thethreews.com/index.php/compone ... ser/344065
http://www.builderschoice.com.ph/index. ... user/93365
http://ariangoldengroup.com/index.php/c ... user/39085
http://armedresponseteam.eu/index.php/c ... ser/136302
http://epsilondata.co.za/index.php/comp ... ser/109112
http://choraindustrie.com/index.php/com ... ser/223013
http://events.hollywoodhillsrecords.com ... user/43001
http://mgmalls.com/index.php/component/ ... user/87241
http://www.pmonline.ir/index.php/compon ... user/86485
http://glors.ru/index.php/component/k2/ ... ser/380592
http://graduacionesvazquez.com/index.ph ... ser/169238
http://academiaexplosao.com.br/index.ph ... ser/207497
http://www.selac.org/index.php/componen ... user/45262
http://colegioanglocolombiabarranquilla ... user/86444
http://eqrasolutions.com/index.php/comp ... ser/149491
http://www.proverdad.com/index.php/comp ... user/93422
http://www2.railwayunionrfc.com/index.p ... ser/541471
http://mideastfreedom.org/index.php/com ... ser/341359
http://www.beak.com.ng/index.php/compon ... user/32624
http://ijegcc.ewdr.org/index.php/compon ... ser/343561
http://www.scabenin.com/index.php/compo ... user/33874  Osiagasz himalaje absurdu. Zabawkami znudzonych bogaczy w USA to z pewnoscia nie auto za $60 tys.-70 tys., kiedy zwykla 7-ka BMW tyle kosztuje. Nie masz pojecia czym sie zabawiaja znudzeni bogaci w USA, zapeniam cie ze nie Tesla.
To ze ty jedzisz zlomem z ubieglego millennium kupionym od jakiegos Jugola pod Berlinem sadzisz ze tak jest wszedzie. Wiesz ile trwa ladowanie mojego IPad w USA ? Polowe tego czasu co w Polsce, ladowanie Tesli zalezy do czego sie podlaczysz (w USA); mozesz do zwyklego gniazdka 110V lub 240V albo publicznego Supercharger (ponad 3 tysiace) we wszystkich stanach, na stacjach, parkingach; 20 minut = 170 mil jazdy.
Zapoznalem sie z Tesla z bardzo bliska i juz teraz wiem, ze bedzie to moje auto w nie tak odleglej przyszlosci.
http://www.roop.co.za/index.php/compone ... user/77901
http://www.popoeuk.co.uk/index.php/comp ... ser/122338
http://maifatty.org/index.php/component ... ser/380487
http://yesjobsbd.com/index.php/componen ... user/15368
http://www.qualified-consulting.co.uk/i ... ser/136526
http://www.pvcoutdoorblinds.co.za/index ... /user/3321
http://www.web-working.org/index.php/co ... t/user/101
http://www.proyectoagro.com/index.php/c ... /user/7578
http://novinava.net/index.php/component ... user/11637
http://www.rbkings.com/index.php/compon ... ser/279126
http://vioplastiki.com/index.php/compon ... ser/259927
http://www.thereadinghour.com/index.php ... /user/7976
http://moveisplanejadosburiti.com.br/in ... /user/4922
http://www.lexpertdessaisons.fr/index.p ... /user/1082
esla S przejedzie spokojnie 350km na jednym ładowaniu, które trwa 30 minut. Przy normalnej jeździe i tak zatrzymujesz się co kilka godzin na kawę i kibelek, więc to żaden problem.

Żywotność baterii? Kupujących nowy samochód nie obchodzi co się z nim stanie za 13 lat, a akumulatory przeważnie i tak są w leasingu i objęte gwarancją.


frankowy pasztet

Kto żyje I się bogaci z pracy Polaków , to powinien partycypować w długach Polaków i być zainteresowany w utrzymania ładu w obiegu pieniądza na terenie Polski.
Kredyty na terenie Polski powinny być zaciągane w złotówkach i rozliczane w złotówkach , jeżeli Polska uważa się za państwo suwerenne.
Prezydent Duda stoi na straży suwerennośći ekonomicznej i politycznej Polski . Jego działania są usprawiedliwione.
Czy to zostanie dobrze odebrane przez ponadnarodowe instytucje finansowe ? Trzeba próbować ich przekonać do tego interesu, albo zmienić politykę Polską w stosunku do globalnych instytucji finanasowych , które Polskę traktują jak kolonię. Niedawno na kanale telewizyjnym TVN 24 Biznes i Świat była rozmowa z analitykiem rynków finansowych na temat franka i frankowiczów . Analityk ten snuł hipotezy oraz prognozy jak zachowa sie społeczeństwo polskie gdy chf będzie wyceniany w przedziale 5 - 6 pln . Dziennikarz prowadzący audycję aż zaniemówił i jąkającym sie , przestraszonym , roztrzęsionym głosem zapytał - " Jak to frank szwajcarski po 6 złotych ? " na co ten wybitny , doświadczony , czołowy analityk odpowiedział mu nie wzruszony - " Oczywiście że tak , jest tylko kwestią otwartą jak szybko to nastąpi " . Polecam telewidzom obejrzenie w archiwum powtórki tej wartościowej audycji .To jak to jest- fałszowali dwutlenek węgla czy tlenki azotu??? Osoby obeznane z tajnikami technicznymi nowoczesnych diesli wiedzą, że to zupełnie co innego. Tylko fałszowanie jest bezsprzecznie takie samo.
Szanowny Panie Red! Poza nieadekwatnym ale efektownym przywołaniem casus NOKIA (cóż, np. za Gomółki ceny art spożywczych rosły, ale staniały lokomotywy) niestosownym wydaje się wciąganie w zestaw prognostyków technologicznych wniosków wyniesionych z - nieetycznych ,a być może kryminalnych - zachowań biznesowych dyktowanych zwykłą chciwością lub chęcią dużego zysku. To, o czym Pan pisze na temat projektów Google'a czy Tesli w kontekscie ortodoksyjnej motoryzacji spalinowej - wydarzyć się może, ale nie musi.
Co do technologii - na dzisiaj i zapewne na jeszcze b. długo, zakładając ewolucyjny rozwój technologiczny i gospodarczy - napęd stricte elektryczny pozostanie niszowym. Piszą/ wspominają o tych uwarunkowaniach blogowicze powyżej. Proekologiczne życzenia / oczekiwania czy menagerskie zaklęcia lub ambitne plany rozwojowe nie zmienią praw fizyki - na razie nie mamy odpowiedniego i wszechstronnie zastępczego dla silnika spalinowego, autonomicznego źródła energii, które mogłoby zamknąć bilans energetyczny tego, co nazywamy współczesnym samochodem. Zaprzęganie do napędu prądu elektr. w wersji "sote" na skalę porównywalną z obecnym napędem spalinowym prawdopodobnie nie uda się prędko, o ile w ogóle. Ponieważ wpis blogowy nie jest miejscem na naukowy elaborat - w celu wyjaśnienia posłużę się pewną analogią. Otóż jakiś czas temu opatentowano rodzaj ultradźwiękowej głowicy (na prąd elektr.) , której jedna z funkcji potrafi zamrażać wodę prawie od dotknięcia. Przeciez to idealne rozwiązanie zamiast wszelkich instalacji chłodzących/ zamrażających - lodówki, zamrażarki, klimatyzacje etc też są na prąd, a na dodatek wymagają obiegu czynnika chlodzącego, zwykle mniej lub bardziej ekologicznego gazu. Dlaczego więc wciąż kupujemy "normalne" lodówki? Pierwszą i zasadniczą przyczyną jest zwykła ekonomia. Nawet po opracowaniu wielkoseryjnej technologii produkcyjnej wykorzystującej nowy patent, koszt "domowej" lodówki/ zamrażarki i tak oscylowałby w okolicach powyżej 20krotności tych, które kupujemy. Stać na takie "lodówki" tylko budżety militarne. Proszę tej analogii nie brać dosłownie.
Zainteresowanym polecam zapoznanie się z historią projektu / firmy Fisker. Szkoda, że jej rozwój został - jak na razie - wstrzymany. Nie wdając się w zbędne szczegóły: Fisker nie padł z powodu - jak głosiła potencjalna konkurencja - nadmiernej awaryjności aut, bo trudno cokolwiek zdefiniować jako zbytnią awaryjność dla pojazdów w ilości mniejszej niż tysiąc . Po kryzysie finansowym 2008 roku i krachu wielu amerykańskich firm, również motoryzacyjnych (vide Chrysler, teraz Fiat) , rządowe cięcia w USA objęły wiele wydatków i programów stymulacyjnych, w tym także proinwestycyjne ulgi podatkowe, których cofnięcie Fiskerowi (np. 200mln USD na 5 lat) de facto uniemożliwiło firmie dalszą działalność, przecież na tym etapie głownie rozwojową. Tym niemniej, technologia i patenty są rozwijane, teraz za pieniądze ... Pekinu. Dlaczego przywołuję tu pomysły Fiskera? Bo są na tyle pragmatyczne, proekologiczne i

jednocześnie sprawdzone, że na pewno da się je racjonalnie wykorzystać, zapewne nie masową skalę. Tyle tylko, że wraz z poszukiwaniem tzw. "czystego" napędu dla komunikacji powszechnej, powinniśmy chyba najpierw zdefiniować, czy posiadanie wyłącznie własnego samochodu, choćby nawet i "czystego" jest dla nas ważniejsze od czystego powietrza. Wszystkie bowiem te alternatywne "ekologiczne" auta mają dopiero powstać (exclusive Tesla, choć też nie jest alternatywna, bo droga) w fabrykach, których jeszcze nie ma. Pytanie na miarę filozoficznego dylematu pierszeństwa jajka/ kury: czy rzeczywiście bardziej ekologicznie jest wyprodukować nowy pojazd, którego rzekoma ekologiczność i trwałość, może być taką samą, zwykłą marketingową manipulacją, jaką okazało się spełnianie norm czystości spalin w autach VW? Można raczej odnieść wrażenie, że o ile oczekiwania nabywców są skutecznie tresowane przez marketing producentów, o tyle służą prawie wyłącznie realizacji korporacyjnych celów ekonomicznych, a wszelka ekologia, działania na rzecz ochrony środowiska etc dyrdymały to tylko masaż dla wrażliwych przed tresurą.

sobota, 5 grudnia 2015

kurs

Ilość btc jest ściśle określona w algorytmie, jak i wszystkie pozostałe ważne parametry, ale nie ma czegoś takiego jak "włamanie się do komputerów generujacych bitcoiny"
Z prostego powodu, ten kod jest jawny (system open source) i każdy może go zmieniać dowolnie, tworząc przy okazji klony btc, których jest z resztą około 500.
Ale to i tak bez znaczenia, bo żeby coś zmienić, "zhakować" trzeba by zrobić to na ponad połowie maszyn do generowania btc, co jest niewykonalne, bo system jest rozproszony.Albo mówiąc inaczej, trzeba zgody ponad połowy uczestników, a praktycznie ponad 75 %
Żeby sfałszować jakąś transakcję, wydać dwa razy tą samą kwotę należałoby wykonać wszystkie transakcje (jej obliczenia matematyczne) od początku istnienia projektu. Czasu nie da się cofnąć, prawda.  tu nie ma właściciela. Bitcoina kontrolują wszyscy, ale nikt z osobna. Każdy może się dołączyć i produkować sobie pieniądze. Ale bez obawy, to nie zaczarowana szkatułka. Każdego dnia powstaje 3600 btc i rozkłada się to wszystkich biorących udział w tak zwanej autoryzacji transakcji. Sztukmistrze od kreowania pustych pieniędzy prosto z powietrza siedzą w bankach Tak, zgadza sie, podaz bitcoinow jest kontrolowana (inaczej bitcoin nie moglby pelnic roli pieniadza),ale co wyznacza jej wzrost lub spadek? Przyjmuje za prawdziwe Twoje Twierdzenie, ze tworzy sie 3600 bitcoinow dziennie. Czy to jest jakas zelazna regula? Plynny kurs wymienny bitcoina wskazywalby na wahania popytu i podazy tej waluty. Nie wysuwam twierdzen tylko pytania. Na Twoje drugie pytanie odpowiem, ze mechanizm powstawania pieniadza jest wyjasniany w kazdym podreczniku makroekonomii. Moglbys sie zainteresowac. Zrozumialbys wtedy, ze nie mozna go opisac w krotkim poscie. Podpowiem Ci tylko, ze w procesie tworzenia pieniadza uczestnicza Bank Centralny (organ panstwa lub strefy walutowej) i banki prywatne (ew. o wlasnosci mieszanej).
Bank Centralny jest organem niezawislym wobec rzadu, co gwarantuje, ze nie bedzie beztrosko drukowal pieniedzy na wydatki rzadowe. Tam, gdzie B.C. nie jest niezalezny, dochodzi do inflacji galopujacej, nawet hiperinflacji. Kraje Ameryki Lacinskiej przeszly to zjawisko w latach 80. Niemcy tez cos o nim wiedza i dlatego sa tak bardzo ortodoksyjni w polityce pienieznej.
Ta ostatnia ma na celu pobudzanie gospodarki w czasach recesji (wzglednie spowolnienia wzrostu) lub oslabianie inflacji. Mamy polityke pieniezna ekspansywna badz restrykcyjna. B.C. moze tez wplynac na wahania kursu waluty narodowej (ew. waluty takiej jak euro), ale sa to interwencje krotkookresowe, ktore nie moga zmienic trendencji na dluga mete.
Jak chodzi o podaz bitcoinow, to wcale nie twierdze, ze ma ona jakis zwiazek z ogolna podaza dobr i uslug. Pisze tylko, co podaja zrodla, tzn. ze mozna kupowac za bitcoiny dobra i uslugi (a to co innego). Wlasnie niedawno GW pisala, ze LOT sprzedaje bilety za bitcoiny. Ze zrodel powszechnie dostepnych mozna sie tez dowiedziec, ze w wielkich miastach sa "bankomaty", w ktorych mozna bitcoiny kupic.
Na koncu stwierdzam, ze Maciej Samcik jest bardzo dobrym ekonomista, dodatkowo posiadajacym dar pisania jasno i zwiezle. Oczywiscie liczy na to, ze jego czytelnicy maja podstawowa wiedze ekonomiczna.

środek płatniczy

niedawno w GW, ze bitcoin jest dobrym srodkiem platniczym w transakcjach miedzynarodowych ale jako waluta wewnetrzna sie nie sprawdza. Jego popularnosc w Grecji wynika z ograniczen przeplywow kapitalu w euro. Ale moze rzad grecki zacznie rowniez kontrolowac platnosci bitcoinem?
Jezeli, jak pisze autor, podazy bitcoinow nie mozna stymulowac, to przejscie od euro do bitcoina bedzie gwarantowac restrykcje pieniezna, a wiec pomagac w polityce austerity. Ale chyba jeszcze za wczesnie na analize skutkow przyjecia tego srodka platniczego.
Bitcoina nie wyroznia od innych walut jego wirtualnosc, rozumiana jako przybieranie przez pieniadz formy cyfer na serwerach, ale fakt iz jego podaz nie podlega zadnej wladzy monetarnej. Dlatego powinnismy znalezc jakis inny przymiotnik dla tej samorodnej waluty. Oto terminologia angielska dla bitcoina:
- decentralized virtual currency
- decentralized digital currency
- cryptocurrency
Podaz bitcoina wydaje sie byc plynna, bo bitcoiny mozna dostac w zamian za dobra i uslugi. Jest to fascynujace zjawisko, bo odbiega od dotychczas zrozumialych sposobow tworzenia pieniadza i jest ponadnarodowe. Jaką masz gwarancję, że nie będzie w przyszłości „nadprodukcji” owych bitcoinów? Co stoi na przeszkodzie aby te bitcoiny „produkować” w dowolnej ilości, niż tylko słowo dane przez twórców tej kolejnej wirtualnej, a więc z definicji bezwartościowej waluty?
Poza tym, to pan Samcik nie ma pojęcia o gospodarce a szczególnie już o finansach i informatyce a bitcoin zależy przecież od władzy (nie ważne czy prywatnej czy też państwowej), która go powołała do istnienia, a więc pamiętaj, że NIE ma żadnej gwarancji na to, że nie stanie się on już niezadługo walutą podobna do dolara Zimbabwe. Wystarczy przecież drobna zmiana w algorytmie generującym owe bitcoiny, aby zaczęły się one pojawiać w praktycznie nieograniczonych ilościach. Może być to zresztą także wynik wirtualnego włamania się hackerów do komputerów generujących owe bitcoiny. A na hackerów, jak wiadomo, nie ma rady...
Poza tym, to właściciel mechanizmu generującego owe bitcoiny może je z definicji mieć w dowolnej ilości. Wiara w bitcoiny jest więc jak wiara religijna: w 100% nieracjonalna, ale cóż – człowiek jest przecież z definicji istotą nieracjonalną.